Jurgeluszka
25/02/2010
Na jeleniogórskim dworcu kolejowym dwie kasy sprzedają bilety dwóch różnych kompanii (PKP Intercity i PKP Regionalne), a w informacji nie można dowiedzieć się o rozkładzie jazdy autobusów, bo to firma konkurencyjna. Podobno (tak mi powiedział kierownik jednego z pociągów) maszyniście z jednej kompanii nie wolno pomagać koledze z innej, pod groźbą utraty pracy.
Jak widać “zdziczenie obyczajów doczesnych” (parafraza Leśmiana) postępuje. Trzyma się, na szczęście, babcia klozetowa. U niej wisi rozkład jazdy PKS.
PS. Tytuł wziąłem z Popiołu i diamentu. Tam też babcia klozetowa była ujmująco ludzka.