Koincydencja
28/01/2017
Przed paroma tygodniami ogłoszono listę najbogatszych ludzi na świecie, a wynikało z niej, że ośmiu pierwszych posiada ponad połowę tego, co reszta mieszkańców globu. Nie chodziło przy tym o jakichś rabusiów i oszustów, lecz o osoby zasłużone i zacne, na dodatek dobroczynnie hojne, jak Bill Gates, na przykład. Czy jest więc w tym jakiś szkopuł, coś co nas uwiera i rani, jak gwóźdź w bucie, który należy usunąć? Stare bolszewickie hasło “grabit’ nagrablennoje” tu nie działa, bo przecież żadna z tych fortun nie powstała z bezpośredniego wyzysku, czyli grabieży, a i samo hasło szczęśliwie zasuszono w słownikach. Mimo wszystkiego dobrego, co o bogaczach tych wiemy i mimo całego zużycia równościowych haseł, coś jednak w tym jest niedobrego, co rani nas, jak ów gwóźdź w bucie…
Ale co właściwie? Ta ósemka bowiem i jej zasoby mają głównie znaczenie symboliczne, a nie personalne, mówią nam bowiem wyraźnie, że ten świat jest źle urządzony, choć nie wiadomo, jak go zmienić, gdyż proste pomysły, przerabiane w XX wieku, co najmniej się nie sprawdziły. Nie wynika z tego jednak, że z tym złym urządzeniem mamy się po prostu godzić i cieszyć szczodrością dobroczyńców. Świat w którym takie niebotyczne różnice jakości życia dzielą od siebie jego mieszkańców, nie jest tylko niesprawiedliwy, jest również niebezpieczny.
O tym, że jest coraz bardziej niebezpieczny przekonuje nas narastający terroryzm. Mamy już nie tylko poszczególnych samobójczych terrorystów oraz ich organizacje o zasięgu globalnym, mamy także państwo terrorystyczne, zwalczane czynnie przez wielkie mocarstwa, które wcale nie słabnie, lecz ciągle się umacnia. Terroryści są na ogół fundamentalistami islamskimi i posługują się hasłami religijnymi, dlatego ich pojawienie się i rozrost pojmuje się powszechnie w kategoriach kulturowych, a pomija zupełnie kategorie społeczne. Jeśli jednak fundamentalizm ten i religijna maksymalizacja konfliktu są kostiumem ideologicznym, jakim osłonięto biegunowe, w tym świecie, różnice społeczne, to wtedy koincydencja pomiędzy niesprawiedliwością tego świata, a jego narastającym niebezpieczeństwem wcale nie jest przypadkowa. A owa lista podziału dochodów oznajmia jego istotę.