Kwestia smaku i nie tylko

Zupełna bezstylowość rezydencji Obajtka i członków jego rodziny, migawkowo pokazywanych w telewizjach, rzuca się w oczy.

Bez stylizacji na ziemiański dworek, mieszczańską willę czy modernistyczny bungalow. Raczej wszystko naraz w dowolnym zestawieniu – byleby  “na bogato”. 

Nie jest to, rzecz jasna, kwestia rodzinna, lecz formacyjna. Chata chłopska (czyli góralska) mogła inspirować Stanisława Witkiewicza, ale nie prezesa i jemu podobnych (np. arcybiskupów). Oni mają magnackie raczej ciągoty i taką uprawiają autoprezentację. W każdym razie w imieniu dawnego wójta Pcimia, wypowiada się oficjalnie PKN Orlen. Czy to znaczy, że prywatne jest już sklejone z państwowym?  Jak w tamtej Rzeczypospolitej, która dla oligarchów była “postawem sukna”?

Dopisek z 18 marca:

przesadziłem z tą “kwestią smaku” oraz “stylizacji”. To przecież zwyczajne dorobkiewiczowskie bezguście.