Płonne nadzieje (2)
16/02/2017
6.
Jest jasne, że ten triumf wolnorynkowego, globalizującego się (TTIP i podobne) kapitalizmu jest związany z ekspansją liberalizmu, a ten, z kolei nie tylko z prawami człowieka, ale również z maksymalizacją rywalizacji i konkurencji. Otóż prawa człowieka pojmowane treściwie, muszą mieć na uwadze podmioty ludzkie w całej ich konkretnej, społecznej jakości, a nie abstrakcje pojęciowo-jurydyczne. Ideologii maksymalizacji konkurencji, która wzmacnia mocnych i osłabia słabych, zwodząc ich, w tak zwanych krajach rozwiniętych, konsumpcyjnym badziewiem, trzeba przeciwstawiać maksymalizację kooperacji – we wszystkich formach i postaciach. Dlatego cała nowoczesna tradycja uspołecznienia winna być na nowo czytana i szeroko upowszechniana. Jej pełny repertuar, wzbogacony także o formy dotąd nieznane, musi działać między ludźmi, a nie być tylko bibliotecznym katalogiem, choć i takiego brakuje.
7.
Co przegrywają socjaliści, to wygrywają populiści.
Nie da się usprawiedliwić tego, że długotrwałe rządy partii nazywającej się socjaldemokratyczną, nie pozostawiły po sobie żadnych trwałych form, a nawet obiektów uspołecznienia. Realistycznie i symbolicznie – ani jednego przedszkola RTPD, ani jednej szkoły imienia Janusza Korczaka, nie mówiąc już o prawach pracobiorców. Nic nie stało na przeszkodzie – poza liberalną poprawnością polityczną, o którą za bardzo się starano – żeby wprowadzić lepsze programy typu 500 plus, płacy minimalnej, wsparcia mieszkaniowego. Trzeba było tylko chcieć i popracować nad budżetem. Tymczasem o mało co nie zapracowano na “podatek liniowy”.
Jeśli chce się wygrać z populistami – nie wystarczy ich hucznie “demaskować”. Trzeba rozpoznać bezwzględnie własne błędy, rozliczyć się z nich i zacząć mówić nie do populistów, nawet nie do wyborców, lecz do ludzi – ludzkim językiem.
8.
Obawiam się jednak, że język taki został zapomniany.
9.
Płonne przeto nadzieje.
10.
Jednak nadzieje.