Zastanowienie
29/11/2018
Znikądinąd
Kiedyś coś zostało nam objawione,
Ale już nie pamiętamy co. Znikądinąd
nie było wezwania, więc obieramy
jarzyny nad krwawiącym Aleppo. Najwyższy
Czas przyznać, że tylko w codziennych zajęciach,
Możemy spełnić jeszcze nasze posłanie,
A mowa brzóz pozostanie nam nieznana.
Codziennie o szesnastej obserwuję chmary wron
Przelatujące znad jeziora nad rzekę i nadaremnie
Szukam śladów liter na wypłowiałym niebie.
Najtrudniej jest przyjąć świat w jego oczywistości.
I cóż z tego, że po zapachu dymu potrafię rozpoznać osikę?
Przepisałem po prostu ten wiersz Kaspra Bajona, bo zastanawiam się nad jego tytułem i przesłaniem.