Skała

Film braci Sekielskich (Tylko  nie mów nikomu) jest przejmujący, dlatego, że dociekliwy i powściągliwy. Wstrząsa widzem krzywda dzieci podstępnie wykorzystywanych; złamani starcy wykręcający się od prostego wyznania nie budzą współczucia. Jednak najbardziej wymowna jest milcząca przez dekady i unikająca odpowiedzialności moc korporacji. To jest skała i kropla, także prymasowska, niestety jej nie kruszy.

Właśnie czytam, że kryminalista K., decyzją Watykanu usunięty ze stanu kapłańskiego, był przez miesiąc chroniony przez odpowiednią kurię. I to on, jeśli dobrze kojarzę, został sfilmowany, jako odprawiający msze, rzekomo “prywatne”.

Episkopat w niedawnym oświadczeniu przyjął rok 1990, jako początkowy dla swoich badań. A dlaczego właściwie ta data polityczna ma wyznaczać granicę ludzkich cierpień? Przecież nie dlatego, żeby zadośćuczynić wszystkim żyjącym ofiarom (wielu sprzed 1990), tylko po to, żeby ograniczyć odpowiedzialność. Bo taki jest interes korporacji.