Rosyjskie przeprosiny

    Na sobotniej (24 października, Sala Senatu UW) debacie poświęconej Leszkowi Kołakowskiemu, z okazji pośmiertnego przyznania Mu medalu “National Endowment for Democracy”, Jerzy Jedlicki w wystąpieniu zatytułowanym Historia i odpowiedzialność powiedział wprost to, co mnie też, od jakiegoś czasu, chodzi po głowie, że mianowicie zamiast domagać się od Rosjan, aby “przeprosili nas za Katyń”, lepiej byłoby oczekiwać, że oni przeproszą się sami ze sobą ( za Katyń i nie tylko). To by im ( nam i całemu światu ) naprawdę lepiej zrobiło, niż wymuszone formalne oświadczenie.

Gdyby Rosja rozrachowała się ze swoją własną historią, byłaby inną Rosją. Taką, na jaką czekamy, której jednak w naszym  pokoleniu już nie spotkamy.