Domysł

Domyślam się, dlaczego na ostatnim kongresie partii Jarosław Kaczyński wskazał swoim wyborcom plaże środziemnomorskie, a nie bałtyckie, jako docelowe miejsce wypoczynku. Wyborcy ci, w znacznej mierze rekrutują się spośród uczestników pielgrzymek, często najbiedniejszych lub najmniej zaradnych naszych obywateli. Wiem coś o tym – pielgrzymka diecezji łomżyńskiej przechodzi corocznie przez moją wieś, znam trochę tych, którzy biorą w niej udział. Nie sugeruję, że uczestnicy nie mają motywacji religijnej, mówię tylko, że dla wielu jest to jedyne wyjście wakacyjne.

Gdyby prezes Kaczyński zapewniał im zwykłe krajowe wakacje, mógłby zostać uznany za odstępcę. A po Afryce można hulać dowoli! Zgodnie z fikcją rodzimą: “W pustyni i w puszczy”.