Niewypał i zdobycz

“Wielki wybuch” przygotowany na otwarcie Centrum Nauki Kopernik był raczej niewypałem. Średni postmodernizm Petera Greenwaya – gdzieś między hotelem Sobieski,  a tureckim wieżowcem w Alejach Jerozolimskich. Tak jak ten wieżowiec, podobny do kabiny prysznica, nie wiadomo dlaczego nazywa się Millenium Plaza, tak i kosmogoniczny mit Maorysów przedstawiono jako mit z Nowej Zelandii. Jak na centrum nauki potknięcia narracji towarzyszącej widowisku były żenujące.

Samo Centrum Nauki Kopernik natomiast jest  zdobyczą i ozdobą. Chylę czoła przed wszystkimi, którzy je zbudowali, zwłaszcza przed Łukaszem Turskim i Robertem Fimhoferem.