Banał

Czytam ponownie Brzozowskiego esej o Amielu, po raz pierwszy opublikowany w 1901 roku, a przeze mnie  czytany gdzieś około 1965 roku. Mało mi się wówczas wydawał pożywny, a dziś nie mogę się nim nasycić.

Czytam też ponownie wybór z dziennika intymnego Amiela, dokonany i przetłumaczony przez Joannę Guze, a przedmową opatrzony przez Marię Janion. Na pewno czytałem tę książką zaraz po wydaniu, w roku 1997, co poświadczają zakładki i podkreślenia. Ale ledwie tę lekturę pamiętam.

A co teraz? Przekład celny, a przedmowa świetna, nie mogę wyjść z podziwu. Podkreślam znowu pierwsze podkreślenia.

Co z tego wynika? Banał – wszystko, co ważne trzeba czytać przynajmniej parę razy.