Oko za oko

Zadziwił mnie Paweł Lisicki, dlatego potrzymałem sobie jego komentarz parę tygodni, aby ochłonąć. Ale po ich upływie nic się nie zmieniło i w zadziwieniu pozostaję nadal. Napisał on mianowicie tak:

To, co zmienia perspektywę i pozwala uzasadnić stosowane przez Amerykanów środki i zgodę na wydanie im bazy, to sposób prowadzenia walki przez islamistów. Terroryści nie mieli żadnych skrupułów. Chcieli mordować niewinnych i bezbronnych. Nie znali litości ani współczucia; jedyne, co ich interesowało, to zadanie możliwie największych strat znienawidzonym mieszkańcom Zachodu. Dlatego nie widzę niczego niewłaściwego w tym, że potencjalnym sprawcom zbrodni odmówiono praw przysługujących z zasady człowiekowi.

(Niewczesna gorliwość polskiej prokuratury,  ” Uważam Rze”, 2-9 kwietnia 2012).

Proszę uważnie wczytać się w ten wyimek: po pierwsze – wystarczy być “potencjalnym sprawcą”, czyli kimkolwiek, aby zostać pozbawionym “praw człowieka”; po drugie – ponieważ oni nie mają skrupułów, to i my ich mieć nie musimy; po trzecie – barbarzyńcy są barbarzyńscy, więc i nasze barbarzyństwo jest usprawiedliwione.

Wydawało mi się, że Paweł Lisicki jest chrześcijaninem i ewangelie są jego chlebem powszednim. A on się zatrzymał przed kodeksem Hammurabiego i stamtąd pochodzą jego nauki.