Komunizm florencki

Opowiadam o tej Florencji i galerii Uffizi, bo znowu w niej byłem, tym razem z Zosią i Marysią, czyli moimi wnuczkami, które może udało mi się natchnąć moim nieustającym zachwytem, opowiadam mu więc o swoim zachwycie, a on patrzy na mnie trochę tak, jakbym był jakimś niedowarzonym chłopięciem i z tym swoim wyższym wydęciem ust mówi:

– E…, tam…, a Luwr, British, Ermitaż…

A ja mu na to rozzłoszczony:

– To są wielkie kosmopolityczne zbiorowiska, częściowo pochodzące z rabunku. A Uffizi – to jest muzeum gminne. Wyobraź sobie, że Giotto, Ucello, Lippi, Pierro della Francesca, Botticelli, Leonardo da Vinci, Rafael, Andrea del Sarto, Michał Anioł, Verocchio, Mantegna, Corregio i Caravaggio byli malarzami florenckimi i we Florencji na zawsze pozostali. Gdzie jeszcze na świecie masz coś podobnego? Oni należą symbolicznie do tej samej Commune di Firenze, której insygnia masz dzisiaj na wozach straży pożarnej  i koszach na śmieci. Taki to jest komunizm florencki!

I tym zdaniem raczej go dobiłem niż przekonałem.