Przysposobienie

Marian, który wie, że ja nie potrafię wyrzucić żadnej książki, ciągle podrzuca mi coś, czego sam się wyzbywa. I tak dostałem od niego autobiografię literacką naszego wspólnego znajomego, którą wieczorem przekartkowałem, tu i ówdzie coś podczytując, zwłaszcza wspomnienia z młodości, bo napisane były z nerwem. Ale na koniec przypomniałem sobie i przysposobiłem powiedzenie Jana Jakuba: nie ma co robić z kogoś  literata, jeśli się go nie zrobiło człowiekiem.