Wstyd

Istnieją granice wstydu publicznego, których żaden rząd przekraczać nie powinien. Ten rząd przekroczył go w sprawie przedszkoli, ściślej – w sprawie godzin przedszkolnych. Premier tłumaczący, że tylko 5 godzin przedszkolnych będzie bezpłatnych dla rodziców, a za następne trzeba już płacić, nie jest przekonujący – jest żenujący. Czy w Polsce obowiązuje pięciogodzinny dzień pracy? I nawet na sześć tych godzin nie stać Niepodległego Państwa Polskiego, które co parę dni ma jakieś uroczyste obchody?

Policzyłem – jeśli jedna godzina przedszkolna kosztuje 1 zł, to przy populacji 500 000 dzieci, potrzeba nam 500 000 zł dziennie. A przez 300 dni w roku – 150 milionów złotych. Kropla, a nawet kropelka w budżetowym morzu. Zapewne mniej niż wszystkie dodatki, premie i trzynastki urzędników państwowych (włącznie z posłami i senatorami).

Już sam nie wiem – śmiać się czy płakać…