Fragment o Ukrainie

Co się bowiem dzieje na Majdanie w istocie samej? Poprzez wszystkie zjawiskowe strony tego wydarzenia historii światowej, porównywalnego z polskim Sierpniem 1980 roku, choć w formach odmiennego, przebija się jeden sens podstawowy: oto lud, plebs, stan trzeci wystąpiły przeciw władzy w imię swego obywatelstwa. Władza ta ma pozorną legitymację demokratyczną, lecz naprawdę jest uzurpatorską oligarchią, a jeśli postępuje kunktatorsko, to nie dlatego, że respektuje praworządność, lecz dlatego że czuje się słaba. Demos z kolei, a podkreślam jego wielkomiejski charakter, gdyż zmienia to tradycyjny obraz Ukrainy, dowodzi wszelkimi, zasadniczo pokojowymi środkami, że restytuuje swoją obywatelskość, to znaczy państwową sprawczość, i nie zamierza jej już tak utracić, jak stało się to po rewolucji pomarańczowej. Medialna galaktyka ostatnich tygodni eksploduje przepowiedniami, prognozami, komentarzami, wieściami i czarami – wszystkie one są razem są zadziwiająco zgodne, W Ukrainie nie tyle każde rozwiązanie, co każdy scenariusz jest możliwy: porozumienie opozycji z władzą, obalenie rządów przez rosnący opór, stan wyjątkowy i zdławienie opozycji, podział kraju i jego rozpad lub sfederowanie, siłowa interwencja rosyjska. Jednego tylko scenariusza nikt się  nie spodziewa – mianowicie tego, że Unia Europejska zacznie zachowywać się wobec kryzysu ukraińskiego w sposób zdecydowany i skuteczny. Można więc sobie wyobrazić także, że w najbliższych miesiącach będą konwulsyjnie szarpane i bezradnie sztukowane poszczególne kawałki wszystkich tych scenariuszy. Nie jestem od tego, aby cokolwiek zapowiadać na czas najbliższy, zwłaszcza, że piszę niniejsze podczas ciszy olimpijskiej, ale na przepowiednię zasadniczą sobie pozwalam: demokratyczna rzeczpospolita wolnych obywateli, o którą tu chodzi istotnie, powstanie w Ukrainie na pewno. Czy powstanie prędzej czy później – to zależy nie tylko od stosunku Polski, Rosji, Europy i świata do Ukrainy, lecz przede wszystkim od środków własnych, jakimi będzie tworzona.

Całość pt. W stronę Nowej Ukrainy, w najbliższym numerze “Przeglądu Politycznego” (nr 123/2014).

Pisałem w dniach 7-17 lutego 2014.