O to chodzi

W bliskiej mi osobiście, gdyż sam jestem przesiedleńcem i to kilkakrotnym, książce Anny Wylegały (Przesiedlenia a pamięć. Studium [nie] pamięci społecznej na przykładzie ukraińskiej Galicji i polskich “Ziem Odzyskanych”, Toruń 2014, Monografie Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej), opartej na imponującym zbiorze źródeł pozyskanych, najważniejsza jest, moim zdaniem, świadomość, że te powojenne, masowe przesiedlenia są zjawiskiem tak osobliwym, że wymagają swojej własnej metodologii badania. Korzystając, rzecz jasna, z humanistycznej klasyki dawnej i nowej, autorka metodologię taką nie tylko wypracowuje, ale też z powodzeniem stosuje. Czytając jej książkę mam nie tylko wrażenie, że słyszę jej bohaterów, ale czasem także, że z nimi jestem. I o to chyba w humanistyce chodzi – aby ludzi usłyszeć, a nawet uobecnić.