Wilcza godzina

Czasem budzę się o piątej i mam jakiś błysk myśli, na której rozjaśnianiu schodzi mi reszta dnia. A dzisiaj nic, chociaż obudziłem się o czwartej… Tylko potok spraw i sprawek, czyli bieżączka. I to ma być emerytalny spokój, wytchnienie?

Może to prawda, że czwarta jest godziną wilczą?