Ciepłe gacie

Co mówi po ugodzie (?) w Mińsku, pani A., Ukrainka zamieszkała w Polsce od lat nastu (ma tu męża i córkę)?

Opowiada, że jej młodszego brata, w wieku poborowym, powołano dopiero co do wojska. Dostał do domu powiastkę uprzedzającą, że wskazanego dnia będzie się musiał stawić na rozkaz. Wraz z powiastką doręczono też instrukcję, co ma ze sobą zabrać – ciepłą bieliznę, skarpety, buty, spodnie itp. Co z tego wynika? Że ukraińska armia nie ma nawet ubrań, więc z bronią pewnie nie lepiej.

Ponieważ nikt nie wierzy w trwałość tego rozejmu, który jeszcze nawet się nie zaczął, więc brat pani A., oraz podobni mu młodzi Ukraińcy zostaną wkrótce wcieleni w szeregi. Może cały “wolny świat”, który się za Ukrainą ujmuje, mógłby tym chłopcom  posłać chociaż ciepłe gacie. Zanim rozstrzygnie czy spodnie i buty są lub nie bronią ofensywną.