Pragnienie

 

Brzozom siekierą żyły otworzę,

Ciachnę przez ciało, rąbnę przez korzeń,

Lepkim osoczem brzozy ubroczę,

Na rany białe wargami wskoczę.

 

Zęby chwytliwe w trzony brzóz wbiję,

Ustami chciwie soki wypiję,

Żywcem spod kory wyrwę wargami

Rdzeń umęczony pocałunkami.

 

Może te leki z żywego drzewa

Słów mnie nauczą, których mi trzeba;

Na chwałę brzozom, na chwałę latu,

Ustom obłędnym, bożemu światu!

 

Julian Tuwim, Rzeź brzóz, (Wierszy tom czwarty, 1923)