“Reprywatyzacja”

Przed kilku laty, zapewne pod koniec października, udaliśmy się, jak zwykle, na powązkowski cmentarz, aby zrobić przedświąteczne porządki na grobie ojca mojej żony, Ani. I na grobowcu zastaliśmy, umieszczoną  widocznie, karteczką z numerem telefonu oraz zaproszeniem do kontaktu, jeśli jesteśmy zainteresowani reprywatyzacją. Nie byliśmy zainteresowani, więc z zaproszenia nie skorzystaliśmy, a karteczkę wyrzuciliśmy. Wszyscy teraz skupieni są na paru, “flagowych” działkach, z Chmielną 70 na czele, oraz na jednym mecenasie i pani Prezydent Warszawy. Nasza karteczka natomiast wskazuje, że sieć była szeroko rozpostarta, bo przecież żaden mecenas nie chodził po cmentarzu z takimi zaproszeniami, a i my nie zostaliśmy specjalnie wyróżnieni, bo pracowano na wielkich liczbach, czyli na wszystkich powązkowskich (i nie tylko) grobowcach. Musiała przeto działać duża grupa ludzi, hierarchicznie powiązanych, od szeregowych roznosicieli cmentarnych, po wpływowych i utytułowanych  szefów. Szefów nazywa się zwykle bossami, zaś zorganizowane tym sposobem  grupy – mafiami.

Otóż dopóki cała ta mafia nie zostanie ujawniona, a metody i skutki jej przestępczego działania publicznie przedstawione, nie uwierzę, że ktokolwiek naprawdę robi porządki w naszym mieście.