Otwarta Rzeczpospolita

Polskość nasza otwarta zatrzaskuje się wtedy, kiedy trzeba uchylić furtkę tym uchodźcom, którzy ratują się z najbardziej okrutnej od czasów Zagłady strefy śmierci. Dojmujący wstyd skręca mi trzewia i nie wiem, co począć, kiedy rządzący mówią o 300 rodzinach syryjskich chrześcijan, które w wyborczym ferworze zaraz zapominają. Jedynie biskupi upomnieli się o wszystkich zagrożonych, nie tylko o chrześcijan. I to powinno być wysłuchane!

Proste wnioski

Po konferencji o wariantach polskiej tożsamości, która była owocnym spotkaniem wielogłosowym, zapisuję trzy wnioski proste:

1. Polska nie jest wyspą – powiedziała Ewa Paczoska i wszyscy temu przyklasnęli. Co to znaczy? Że nie istnieje w izolacji, tylko w relacjach.

2. Polskość nie ma prototypu, pierwobytu, esencji – jest natomiast historycznie tworzona i zmienna.

3. Polskość jest polifoniczna, wielobarwna, wielonurtowa.

 

Małe obczyzny – debata

plakat_male obczyzny

Warianty (narodowej) tożsamości

Program_konferencja_polskość_2015 ostateczny

Dreszcz

Mam takie chwile, kiedy ziąb ziemi przeszywa od stóp do czubka głowy całe moje ciało i wstrząsa mną nagły dreszcz. Może to tylko fizjologia, gdyż na pewno jestem chorobliwie wrażliwy na zimno, czyli brakuje mi cieplika, ale odczuwam to nierzadko, jako dotyk kosmicznego chłodu i wtedy ten dreszcz staje się metafizyczny.

Długi marsz

Lewica? Żadnych uwag do tego, co się dzieje w partyjnych konwentyklach i na medialnych estradach. Ich czas się skończył, co za parę miesięcy zostanie wykazane naocznie.

Przyszedł czas pracy u podstaw i porozumień poziomych. Na poziomie komitetów rodzicielskich i lokatorskich, rad zakładowych i naukowych, gminnych, dzielnicowych, powiatowych. Ci, którzy, wychodząc teraz od zadań najprostszych, tę pracę podejmą i struktury poziome stworzą, nie tylko za kilka (może i za dziesięć) lat odniosą sukces, ale naprawdę zmienią Polskę.