Adamczyk i Żeromski

 wokol Zeromskiego_zaproszenie

W kwestii pojęcia “rasy”

W kwestii pojęcia “rasy” tekst Levi-Straussa, z roku 1959, czytany ongiś jako olśniewający, pozostaje nadal fundamentalny. Rasa mianowicie nie jest kategorią biologiczną, mającą jakąkolwiek esencjalną treść, lecz jest orzeczeniem kulturowym, zatem  w różnych kulturach, czasach i miejscach jest różnie postrzegana, ujmowana i oceniana. Możemy i powinniśmy te różne kategoryzacje rasy badać, ich treść analizować, konteksty odsłaniać, ale to wszystko. Żadnej ponadto rzekomo uniwersalnej taksonomii, nieuchronnie pociągającej za sobą kwalifikację, stygmatyzację i segregację, aż do ludobójczej eliminacji.

Taką zapisałem sentencję po żywej bardzo i pouczającej konferencji <Semantyka “rasy” w kulturze polskiej (1800-1939)>, która odbyła się na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego w dniach 15-16 listopada 2017 r.

Długi książkowe

Kazimierz Brakoniecki, Zakład biograficzny Olsztyn. Stowarzyszenie Wspólnota Kulturowa “Borussia”, Olsztyn 2016.

Tej książki właściwie się boję, dlatego leży ona już długo pod moją ręką, zaglądam do niej, podczytuję tam i owam, ale całej nie przeczytałem. Dlaczego? Dlatego, że opowiada ona poniekąd o moim chłopięcym życiu w Jeleniej Górze/Hirschbergu i nie chcę tej opowieści ulec, zanim swojej nie napiszę. A kiedy napiszę? Jak już nie będę mógł nie napisać… To się przybliża, ale trzeba uważać, żeby nie spłoszyć.

Za to wiersze Kazimierza, w bardzo wysmakowanym wydaniu (Obrazy polskie, Wydawnictwo Convivo, Warszawa 2017), czytam swobodnie i z wyraźną przyjemnością, choć nie wszystkie jego obrazy są mi bliskie. Ale Wiosnę Weissa i Spowiedź  Hofmana przyswajam w lot.

Dewizka

Wydaje mi się, że jest to zdanie, które gdzieś, kiedyś już słyszałem lub czytałem, ale po raz pierwszy w życiu odnoszę je do siebie: piszę już tylko to, czego nie mogę nie napisać.