***



Żydowski Polak, Polski Żyd. Problem tożsamości w literaturze polsko-żydowskiej. Pod redakcją Aliny Molisak i Zuzanny Kołodziejskiej. Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2011.

Bardzo dziękuję Alinie i upowszechniam wśród doktorantów.


Armageddon?



W  zeszłą środę (21 marca) wysłuchaliśmy pouczającego i pobudzającego wykładu Jerzego Jedlickiego, dedykowanego Bronisławowi Geremkowi w 80 rocznicę jego urodzin.

Profesor Jedlicki, czytany i słuchany dotąd  jako rozważny historyk krytyczny,  wystąpił tym razem w roli przepowiadacza przyszłości i zastanawiał się nad tym, jaki będzie wiek XXI. Wyszło mu, że będzie trochę lepszy od wieku XX, podobnie jak wiek XX był, mimo wszystkich nieszczęść, lepszy od wieku XIX. Może ostrożniej: na przełomie wieków XX/XXI ludzkość była w trochę lepszej sytuacji, niż na przełomie wieków XIX i XX. Wolno więc domniemać, że za nastepne 100 lat, proporcjonalnie będzie jeszcze lepiej. Okazało się zatem, że Jerzy Jedlicki jest zwolennikiem idei postępu, choć uważałem go raczej za  jej  krytyka. Co prawda – w wersji bardzo umiarkowanej, ale jednak!

Mnie szczególnie zajęło to,  że w swoich roztropnych przewidywaniach  profesor nie uwzględnił w ogóle kataklizmu globalnego, o skali proporcjonalnie większej i skutkach proporcjonalnie bardziej niszczycielskich, od tego, którym w XX wieku była ostatnia wojna światowa. I o to zresztą zapytałem.

Nęka mnie bowiem od dawna wizja takiego kataklizmu, choć nie opieram jej na żadnej analizie, ani diagnozie. Mam natomiast irracjonalną pewność, że jest nieunikniony, choć jego czas jest nieokreślony. Pewność ta może brać się z tego, że wyrosłem w świecie kataklizmu i nie potrafię wyobrazić sobie świata naprawdę innego. Wyobraźnia u narodzin okaleczona, pozostaje już taką na zawsze. 

Jeśli tak, to skąd mój umiarkowany optymizm, a co za tym idzie pewna skrzętność życiowa? Z równie irracjonalnej pewności, że kataklizm ten nie nastąpi za mojego życia. A w odniesieniu do moich dzieci i wnuków? Najmłodsi z nich mogą przeżyć całe to stulecie, więc jeśli moje przeczucia się spełnią, kataklizm ten musi ich zagarnąć. Jak mogę tedy spać spokojnie i wstawać pogodnie?

Mogę. Dlaczego? A dlatego, że równie pewny, jak  samego kataklizmu,  jestem tego,  że epicentrum tym razem będzie gdzie indziej, a nie w Polsce i Europie, jak było dotąd. I to daleko stąd – w odległej Azji,  na Pacyfiku albo Antarktydzie!

Tylko proszę nie dopisywać do tej pewności żadnej teorii przemieszczania się centrów cywilizacyjnych. Nie ma to bowiem niczego wspólnego z żadną taką teorią. Jest natomiast ostatnim residuum mesjanizmu polskiego.

Będziemy wybrani – i to nie do męki, lecz do zbawienia!   

   

 


Tytuł od redakacji



Mainstream medialny jest bardzo osobliwy. Jest taką szczególną sztuka kołysania się. W bardzo małej mierze ustanawia jakieś reguły czy wartościuje sposoby bycia. On w gruncie rzeczy dryfuje jak łódź bez sternika, poddaje się jednej fali, drugiej  tak, że  ci, ktorzy siedzą w środku, jakoś się utrzymują, a niektórzy udają nawet sterników, upowszechniając wspólny język domniemanych czy założonych wartościowań. Ale to jest język, który będzie się musiał zmieniać. Nie może trwać już drugie pokolenie. Tego już nie daje się wytrzymać, dlatego budzą Jakuba S.”

Ja, człowiek lewicy. Z Andrzejem Mencwelem rozmawia Robert Walenciak. “Przegląd” nr 12, 25 marca 2012.

Tytuł pochodzi od redakcji, ale się go nie wypieram.


***



Bronisław Baczko, Rewolucja. Władza, nadzieja, rozterki. Przełożył z francuskiego Wiktor Dłuski. słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2010.

Dzieło podstawowe dla wszystkich, którzy wiedzą, że nowoczesność to nie frazes, lecz proces.  Ma i tę właściwość, że uczy pokory.


***



Czesław Miłosz, Człowiek wśród skorpionów. Studium o Stanisławie Brzozowskim. Wstęp Cezary Michalski, Sławomir Sierakowski. Wydawnictwo Krytyki Politycznej. Warszawa 2011.

Wznowienie pożyteczne. Wstęp z nadmiarem zdań orzekających, ale nie byłem konsultantem (jak przy Pismach politycznych Brzozowskiego ). 


***



Monika Pasiecznik, Rytuał Super-Formuły. Stockhausen-Licht. Wydawnictwo Krytyki Politycznej. Warszawa 2011.

Elżbieta Janicka, Festung Warschau.  Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2011.

Gratulacje dla Autorek i podziękowanie dla Wydawcy.


***



Michał Głowiński, Realia, dyskursy, portrety. Studia i szkice. TAi WPN Universitas, Kraków 2011.

Już podziękowałem Autorowi, który naprawdę wzruszył mnie swoją dedykacją (zob. Sprawa Dzierżyńskiegos. 9-30).


Luksus



Umyśliłem sobie emerytalny luksus, polegający na tym, żeby spotkać tylko tych, których lubię  i chodzić tylko tam, gdzie  lubię.

No i jak idzie? Całkiem nieźle, wychodzę z domu coraz rzadziej.


Wspomnienie stadionowe



Wiosennymi wieczorami 1958 roku jeździliśmy z akademika na Stadion Dziesięciolecia, aby pobiegać sobie po prawdziwej bieżni, ponieważ był powszechnie dostępny, a na otaczających go błoniach, znajdowało się kilka otwartych, normalnych boisk piłkarskich. Grać na nich mogli wszyscy, jeśli tylko się skrzyknęli i umówili, toteż zwykle było na nich pełno.

W sierpniu tegoż 1958 roku na Stadionie Dziesięciolecia odbył się legendarny mecz lekkoatletyczny Polska-USA, który oglądało około 100 tysięcy widzów. Makomaski wygrał na nim 800 metrów z Courtneyem (mistrzem olimpijskim), a ja wciąż widzę, jak bierze go na łuku, wychodząc na ostatnią prostą.

Jeden z moich kolegów grywa teraz w brydża z Makomaskim i mówi o nim “Zbyszek”, ale nie chce mnie do stolika dopuścić. Nie ufa, i słusznie, moim umiejętnościom brydżowym. Gdybym usiadł obok Zbigniewa Makomaskiego, pewnie karty wypadłyby mi z rąk.

 

 


***



Anna Gomóła, Jan Michał Witort. Wprowadzenie do antropologii pokolenia “ludzi naukowych”. Wydawnictwo Exemplum. Uniwersytet Śląski. Poznań-Katowice 2011.

“Ludzie naukowi” to, oczywiście, pozytywiści, a to jest studium egzemplaryczne. Dziękuję pani Annie. 

 


« Previous PageNext Page »