Proste

Nie rozumiem o co chodzi profesorowi Chazanowi. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby pracował on w szpitalu zakonnym, prywatnym albo zgoła własnym. I pozostawał w zgodzie z własnym sumieniem.

W instytucjach publicznych obowiązuje prawo publiczne i należy je respektować. Cała ta zwada o “dzieci nienarodzone” nie ma tutaj nic do rzeczy. Państwo zyskuje szacunek swych obywateli wtedy, kiedy prawa przestrzega. Tyle wszystkiego.

 

 

Przemysł

Podpisałem ostatnio dwie międzynarodowe petycje, przesłane mi internetem, w dobrych oczywiście sprawach. I zaraz dostaję zawiadomienie, że firma X organizuje petycje “na rzecz jednej z pilnych światowych kwestii”, połączone z zaproszeniem do inicjowania takowej. Oni to rozpowszechnią “w sieci” czyli na całym świecie.

Trzeba będzie o tym pomyśleć, jak już nie będzie o czym myśleć.