Przestroga

Podpisałem list solidaryzujący się z Grossem, chociaż jego formuła, jak na akt publiczny, była zbyt osobista, a ponadto dużo bardziej nie zgadzam się z autorem “Złotych żniw”, niż to w tym liście zapisano.

Ale przesłuchiwanie w prokuraturze za wyrażanie poglądów, jest przekroczeniem tej czerwonej linii, które likwiduje stylistyczne subtelności.

Takie akty pociągają za sobą skutki, co najmniej dwoiste. Bezpośrednio sygnalizują adresatom, że władza uznaje się za mocodawcę słuszności i będzie tę słuszność egzekwować. Czyli właściwymi sobie środkami różne poglądy glajszachtować.

Ale skutki pośrednie nie są mniej złe – wobec takiego zagrożenia, musimy pomijać, czy zawieszać różnice poglądów między nami i stawiać solidarny opór zamiarom władzy. Czyli również poglądy glajszachtować.

Tymi sposobami  ogród wielu  kwiatów zostanie zmieniony w szare, zadeptane klepisko.

 

Długi książkowe

Jan Wolski, Wyzwolenie. Wybór pism spółdzielczych z lat 1923-1956. Wybór i opracowanie Remigiusz Okraska, Adam Benon Duszyk. Łódź 2015, Biblioteka Obywatela.

Autor tego tomu, wyraziście zatytułowanego, który żył w latach 1888-1975, był kooperatystą przekonanym, przejętym i nieodstępnym. Był też legendarną postacią lat powojennych, ze swoim nieustannym, jeśli tylko się dawało, wznawianiem idei spółdzielczych, a mnie przypomina się głównie z rozwianą białą brodą, która czyniła z niego przybysza z przełomu tamtych wieków. Broszurę Spółdzielczy samorząd pracy, można uznawać za obowiązujący ciągle katechizm spółdzielczości, a jeden z jej rozdziałków pt. Małe artele ciesielskie, budzi moje wzruszenie. Niestety tej cennej edycji zabrakło bibliograficznej informacji o pierwodrukach.

Pokolenia albo porządkowanie historii. Wybór, wstęp, opracowanie Hubert Orłowski. Przekład Izabela Drozdowska-Broering, Jerzy Kałążny, Rafał Żytyniec, Wydawnictwo Nauka i Innowacje, Poznań 2015.

Zaczyna się, jak należy, od Karla Mannheima, a kończy na “pokoleniu golfa” (jeśli ono istnieje). Antologia doprawdy fundamentalna, z której zawartości przepytywać będzie trzeba wszystkich, którzy używają kategorii “pokolenie”, zatem piszącego te słowa również. Opracowana bezbłędnie i niezawodnie przez Huberta Orłowskiego, któremu przesyłam podziękowania i przyjacielskie pozdrowienia.

Autotematyzm

Oglądałem wczoraj “Panoramę” (w TVP) poświęconą w całości obchodom 1050 lecia chrztu Polski. Prezydent RP, Andrzej Duda, został pokazany na zbliżeniu dwa razy, żaden hierarcha na tyle zbliżeń sobie nie zasłużył, nawet prezesa PiS-u pokazano tylko jeden raz.  Za to prezes TVP, Jacek Kurski, został nam przybliżony tak, jak prezydent. Czyli co najmniej dwa razy.

Teraz jest całkiem jasne, że TVP istnieje po to, aby czynić publicznym oblicze jej prezesa. I w tym właśnie sensie jest telewizją publiczną.

Preparat

Będą usuwać “pomniki wdzięczności” dla Armii Czerwonej. Prawdą jest, że nie wrosły one w nasze uczucia, gdyż były wyrazem serwilistycznego przymusu, a nie woli własnej.

W Rosji jednak jest odwrotnie – nie są one tylko aktem władz, skupiają też uczucia obywateli. Prawdą jest bowiem, że dla rosyjskich rodzin, potomków i pociotków poległych tutaj setek tysięcy chłopców, przymusowe usuwanie tych pomników jest dotkliwą zniewagą. Dlaczego obrażać rosyjskie babcie i dziadków, matki i ojców, siostry i braci? Pamięć o tej obrazie będzie trwać przez pokolenia, znacznie dłużej niż reżim Putina lub jakikolwiek inny reżim. Komu potrzebne jest podsycanie niechęci do Polski i Polaków, nie w rządzie, lecz w społeczeństwie rosyjskim? Czy za pięćdziesiąt lat Polacy przeniosą się na Marsa?

Jeśli istnieje polityczna głupota mamy do czynienia z jej przykładnym preparatem – dla doraźnego, propagandowego efektu, powoduje się złe skutki sięgające dalekiej przyszłości, które cierpieć  będziemy my wszyscy, nasze dzieci i wnuki.

Znowu fragment

Andrzej Mencwel, Cokolwiek w świecie jest, wszystko marność, “Zdanie”, nr 1-2 (168-169), 2016, s. 91-98

W Paryżu o “Kulturze”

KULTURA journee d’etudes sur reserv-1

Debata o humanistyce

Zaproszenie