Koincydencja

Przed paroma tygodniami ogłoszono listę najbogatszych ludzi na świecie, a wynikało z niej, że ośmiu pierwszych posiada ponad połowę tego, co reszta mieszkańców globu. Nie chodziło przy tym o jakichś rabusiów i oszustów, lecz o osoby zasłużone i zacne, na dodatek dobroczynnie hojne, jak Bill Gates, na przykład. Czy jest więc w tym jakiś szkopuł, coś co nas uwiera i rani, jak gwóźdź w bucie, który należy usunąć? Stare bolszewickie hasło “grabit’ nagrablennoje” tu nie działa, bo przecież żadna z tych fortun nie powstała z bezpośredniego wyzysku, czyli grabieży, a i samo hasło szczęśliwie zasuszono w słownikach. Mimo wszystkiego dobrego, co o bogaczach tych wiemy i mimo całego zużycia równościowych haseł, coś jednak w tym jest niedobrego, co rani nas, jak ów gwóźdź w bucie…

Ale co właściwie? Ta ósemka bowiem i jej zasoby mają głównie znaczenie symboliczne, a nie personalne, mówią nam bowiem wyraźnie, że ten świat jest źle urządzony, choć nie wiadomo, jak go zmienić, gdyż proste pomysły, przerabiane w XX wieku, co najmniej się nie sprawdziły. Nie wynika z tego jednak, że z tym złym urządzeniem mamy się po prostu godzić i cieszyć szczodrością dobroczyńców. Świat w którym takie niebotyczne różnice jakości życia dzielą od siebie jego mieszkańców, nie jest tylko niesprawiedliwy, jest również niebezpieczny.

O tym, że jest coraz bardziej niebezpieczny przekonuje nas narastający terroryzm. Mamy już nie tylko poszczególnych samobójczych terrorystów oraz ich organizacje o zasięgu globalnym, mamy także państwo terrorystyczne, zwalczane czynnie przez wielkie mocarstwa, które wcale nie słabnie, lecz ciągle się umacnia. Terroryści są na ogół fundamentalistami islamskimi i posługują się hasłami religijnymi, dlatego ich pojawienie się i rozrost  pojmuje się powszechnie w kategoriach kulturowych, a pomija zupełnie kategorie społeczne. Jeśli jednak fundamentalizm ten i religijna maksymalizacja konfliktu są kostiumem ideologicznym, jakim osłonięto biegunowe, w tym świecie, różnice społeczne, to wtedy koincydencja pomiędzy niesprawiedliwością tego świata, a jego narastającym niebezpieczeństwem wcale nie jest przypadkowa. A owa lista podziału dochodów oznajmia jego istotę.

Zapisane pod koniec tamtego roku

Dawno temu, w latach chłopięcych, podczas gorączki  nawiedzały mnie wizje. Nie odtworzę żadnej konkretnej, ale ich intensywność, zgęstwienie, kosmiczne wyuzdanie form – pamiętam dobrze.

A teraz co? Niczego nie widzę, leżę jak kłoda, słucham tętna. Tyka.

Długi książkowe (cd)

Joanna Kubicka, Na przełomie. Pozytywiści warszawscy i pomoc własna. Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2016.

Weronika Parfianowicz-Vertun, Europa Środkowa w tekstach i działaniach. Polskie i czeskie dyskusje. Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2016.

Gratuluję i dziękuję obu autorkom – za lata współpracy i widoczne efekty – nie tając, że i przyszłość nie jest mi obojętna.

Długi książkowe

Jerzy Giedryoc, Jan Józef Lipski, Listy 1957-1991. Opracował, wstępem i przypisami opatrzył Łukasz Garbal. Instytut Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską. Oddział Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. Association Institut Litteraire “Kultura”. Biblioteka “Więzi”, Warszawa 2015.

Paweł Sowiński, Tajna dyplomacja. Książki emigracyjne w drodze do kraju 1956-1989. Biblioteka “Więzi”. Instytut Studiów Politycznych PAN, Warszawa 2016.

Dwa te tomy, jeden będący zbiorem źródeł, a drugi opracowaniem, uzupełniają się i wzbogacają wzajemnie. Wszyscy badacze dziedzictwa “Kultury’ zadawali sobie pytanie o sposoby docierania wydawnictw Instytutu Literackiego do kraju i ich oddziaływanie na potencjalnych i realnych odbiorców. Tu mamy pierwsze zarysy odpowiedzi, gruntownych i bogatych, których już nikt w swoich badaniach nie będzie mógł pominąć. Wyrazy uznania dla autorów opracowań i wydawców chętnie dołączam, a Pawłowi Kądzieli serdecznie dziękuję!

Wszystko to być może!*

Pan Cz., potomek pani Izabeli, która przed ponad dwustu laty zapoczątkowała i zgromadziła pierwszy w Polsce  cenny zbiór narodowych pamiątek, postanowił, zgodnie z wolą założycielki, przekazać tę kolekcję, przetrzebioną niestety podczas wojny, narodowi czyli Rzeczpospolitej. Darczyńca, świadomy ponadto, że środki pozwalające na pozyskiwanie i kupno tych skarbów pochodziły z przymusowej, darmowej pracy tysięcy chłopów poddanych, zrzekł się wszelkich roszczeń finansowych wobec państwa, którego obywatelami są potomkowie tych chłopów.

Prezydent odznaczył  pana Cz., będącego obywatelem innego państwa, Orderem Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.

*/ Cytat ze Wstępu do bajek, Ignacego Krasickiego:

– A cóż to jest za bajka? – Wszystko to być może!

– Prawda, jednakże ja to między bajki włożę.