Groteska

Właśnie wtedy, kiedy dokonano masywnego (radiowozy, noktowizory, broń długa…) najazdu na placówkę humanitarną warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej koło granicy białoruskiej, w odwrotną stronę granicę tę przekroczył, przez nikogo nie zatrzymany i nie legitymowany, żołnierz wojskowej  jednostki specjalnej. I nazajutrz wystąpił w łukaszenkowskiej telewizji.

Wczoraj wieczorem, czyli dzień po uchwaleniu osławionej ustawy skierowanej przeciw TVN, TVP Kultura nadała świetny film Stevena Spielberga, Czwarta władza, z olśniewającymi kreacjami Meryl Streep i Toma Hanksa. Jest to film o triumfie wolnej prasy nad matactwami prezydentów Stanów Zjednoczonych.

Czy to jest groteska? Czyli przemieszanie tragizmu z komizmem, absurdalnych wymysłów i małostkowej faktyczności, wyolbrzymienie głupstwa i ośmieszenie wartości?

Otóż tak. I to na scenie politycznej, a nie teatralnej.

Podarki i podzięki

Jerzy Giedroyc, Stanisław Vincenz, Listy 1946-1969. Opracował, wstępem i przypisami opatrzył Rafał Habielski. Instytut Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską, Oddział Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. Association Institut Litteraire, “Kultura”, Biblioteka “Więzi” Warszawa 2021.

Stanisław Vincenz był, jak się okazuje, jednym  z najważniejszych partnerów Jerzego Giedroycia, a korespondencję z nim można śmiało zestawiać z tą, jaka Redaktora łączyła z Miłoszem, Gombrowiczem czy Stempowskim. Niestety sam już nie zdołam tego uczynić, ale może opinia ta okaże się zachętą. Opracowanie pożyteczne, edycja wzorowa. Pawłowi Kądzieli podziękowałem wcześniej za ten cenny podarunek.

 

Michał Masłowski, Mity i symbole polityczne Europy Środkowo-Wschodniej. Studium Europy Wschodniej UW, Warszawa 2012. Podstawą tej książki, jak wyjaśnia jej autor, jest francuskie opracowanie zbiorowe Mythes et symboles politiques en Europe Centrale zredagowane przez Chantal Delsol, Michała Masłowskiego i Joannę Nowicki, a wydane dwukrotnie w Paryżu, w latach 2002 i 2015.

Jako uczestnik tamtego opracowania oraz czytelnik tej książki potwierdzam, że jest ona samodzielnym dziełem autorskim. Powinna służyć jako podręcznik akademicki na różnych humanistycznych studiach uniwersyteckich. Michałowi mogłem podziękować osobiście, kiedy mi książkę podarował i wzruszająco dedykował.

Ciągłość i zmiana. Sto lat rozwoju polskiej wsi. Tom 3. Redakcja naukowa Maria Halamska, Monika Stanny, Jerzy Wilkin. Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa 2021.

To jest ostatni wolumin fundamentalnego, zbiorowego opracowania, bez znajomości którego, nie należy wypowiadać się o polskiej wsi, bardziej generalnie – o problematyce wiejskiej. Ale na wsi, podobnie jak na pogodzie zna się u nas każdy, więc głupstw się jeszcze nasłuchamy.

Wiedza w tych dziełach zawarta powinna jednak działać i trzeba się do tego przyczyniać. Jeszcze raz winszuję i dziękuję. 

 

 

Sponiewieranie

Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku odmówił aborcji niezdolnego do życia płodu i oddalił  bezkarnie pacjentkę. To, że powołał się przy tym na opinię “Ordo juris”, czyli dowolnej organizacji społecznej, kompromituje go doszczętnie.

Czy można sobie wyobrazić, że Uniwersytet Warszawski, przykładowo  podczas rządów SLD, wyrzuca studenta na ulicę, powołując się na Stowarzyszenie Ordynacka? Byłoby to złamanie autonomii uniwersytetu i sponiewieranie jego godności. Nic takiego nie miało wtedy miejsca, a nawet nie mogło mieć, bo rządzący nie mieli takich intencji, a mury by się zatrzęsły!

Na ścianach białostockiego szpitala nie pojawiła się ani jedna rysa i nikt też z jego zwierzchników nie pokazał twarzy. Jedno jest pewne – na przymiotnik “Uniwersytecki” szpital ten nie zasługuje.

Jeśli Uniwersytet jeszcze znaczy Uniwersytet.

 

Na dnie

Moralnie to jest dno -żerowanie na nadziejach nieuleczalnie chorych dzieci. Niżej, to już tylko handel organami i pedofilia.

Ale prawnie, tak: na razie mamy tylko słowa przeciwko słowom.

Jednak ani szef partii ani szef rządu nie zawieszają podejrzanego w funkcji – do czasu wyjaśnienia sprawy. Dzielą więc odpowiedzialność.

A gdy okaże się bezsprzecznie, że na dnie – to co wtedy?