Poczucie

Czasem to przychodzi, ostatnio częściej. Co? – świadomość końca. Ale przecież żyje się z nią zawsze. Nawet w upojnej młodości ma się tę świadomość, chociaż w abstrakcji, jako wiedzę ogólną, podobną tej o plamach na słońcu. Więc teraz coś więcej niż świadomość – poczucie, doznanie, doświadczenie. Raczej zmysłowo- uczuciowe niż intelektualne, dające o sobie znać ociężałością członków, suchością w gardle, piaskiem w oczach.

Trzeba będzie odejść z tego świata.  Ale gdzie?

Detekcja

Z pobudzającego wyobraźnię wykładu (W poszukiwaniu nowej Ziemi) znakomitego naszego (Uniwersytet Warszawski) astrofizyka, profesora Andrzeja Udalskiego, wygłoszonego na otwarcie tegorocznego  XVI Festiwalu Nauki, wyniosłem przeświadczenie, że wszystkie te planety ostatnio sukcesywnie odkrywane, są wytworami detekcji uprawianej odpowiednimi metodami, właściwie matematycznymi, gdyż opartymi na wyliczeniach. Ponieważ w układzie gwiazdy X (odpowiednika naszego Słońca w innej galaktyce) następuje ugięcie jej promienia światła, więc “detektujemy” ( Sherlock Holmes powiedziałby: “dedukujemy”), ża na drodze temu promieniowi stanął obiekt (który krąży – rzecz jasna) o odpowiednio dużej, zbliżonej do Ziemi masie. I możemy domniemać, że jest to nasza “planeta bliźniacza”, jak obrazowo wyrażają się astronomowie i astrofizycy.

Czy jednak da się postawić stopę na takiej Ziemi? I czy zasługuje ona na dużą literę?

***

Colloquia ethnologica, tom I. Nie-złota leganda. Kanoniczność i apokryficzność w kulturze. Pod redakcją Jarosława Eichstaedta I Krzysztofa Piątkowskiego. Ożarów 2003.

Colloquia ethnologica, tom II. Atena i Arachne, która z nich piękniej tkaninę wyszywa. Historia i antropologia. Pod redakcją Jarosława Eichstaedta i Krzysztofa Piątkowskiego. Ożarów- Wieluń 2012.

Tom pierwszy wydało Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Wnętrz Dworskich w Ożarowie, tom drugi – Muzeum Ziemi Wieluńskiej, a pośród autorów widzę wybitnych naszych etnologów i historyków. Takie to rzeczy dzieją się w Polsce i to nie na prowincji.

Dar pana Jarosława Eichstaedta, któremu szczerze dziękuję.

Chlestakowszczyzna

Od razu sobie pomyślałem, że ten od Amber Gold jest Chlestakowem, a nie żadnym demonem. Jego powodzenie towarzysko sytuacyjne było niezrównane – siódmym zapewne zmysłem wyczuwał, w jaki sposób okręcać ludzi wokół siebie i czynić wrażenie wpływowego – tu dobrze jest mieć nazwisko premiera, tam pociągnąć prezydenta miasta, a gdzie indziej wesprzeć wybitnego artystę w historycznym dziele. I wtedy ma się spokój w podejrzanych interesach – kuratorzy milczą, prokuratorzy się wycofują, sędziowie nadskakują.

Czy panowanie chlestakowszczyzny  jest problemem  Marcina P.? Ależ skąd! Jak to było u Gogola? “Z czego się śmiejecie? Z siebie samych się śmiejecie! Uch wy!!!”

Tylko to nie jest scena teatralna, lecz polityczna i raczej płakać nam trzeba, niż się śmiać. Sceną tą rządzi partia, która ma w nazwie przymiotnik “obywatelska”, a jak widać, wspiera się głównie na Bobczyńskich i Dobczyńskich. Którzy w sztuce Gogola też byli za “obywateli”. 

 

 

***

Jan Zieliński, Szkatułki Newerlego. Wydawnictwo WAB, Warszawa 2012.

Janusz Korczak, Pamiętnik i inne pisma z getta. Przypisy Marta Ciesielska. Posłowie Jacek Leociak. Wydawnictwo WAB, Warszawa 2012.

Dziękuję Beacie Stasińskiej, a edycji Korczaka specjalnie gratuluję. Wydanie pod wspólną okładką Pamiętnika i innych pism z getta  jest źródłowo bezcenne. 

Marta Wyka, Czytanie Brzozowskiego. Universitas, Kraków 2012. Dziękuję Marcie, gratuluję i trzymam pod ręką.

 

 

Przykra konieczność

Oświadczenie