Beuys i Kantor

To dzieło Josepha Beuysa w oryginale nosi tytuł Richtkrafte (fur eine bessere Gesselschaft), co można chyba przełożyć jako Siły kierunkowe (ku lepszemu społeczeństwu),  a powstawało w latach 1974-1977, w Londynie, Dusseldorfie i Kassel. Towarzyszą mu, zwykłe u Beuysa, wielosłowne komentarze, mówiące o tym, jak ten twórca pracował, dyrygując  swoimi ideotwórczymi, w gruncie rzeczy, seminariami, a zapisywał rezultaty permanentnej dyskusji z odbiorcami na czarnych szkolnych tablicach. Ku nowemu, rzecz jasna, prowadząc nas społeczeństwu, a nawet  nowemu, lepszemu światu!

Dziś dzieło to jest eksponowane w berlińskim Museum fur Gegenwart (niemieckich “umlautów” nie mogę tu zaznaczać, ale i tak zwracam uwagę, że jest to Muzeum dla Współczesności lub Teraźniejszości, a nie Muzeum Sztuki Współczesnej, nazwy “sztuka” starano się wyraźnie uniknąć!), mieszczącym się w dawnym dworcu hamburskim, w którym prace Beuysa zajmują całe, składające się z wielu sal, skrzydło.

I kiedy wchodzimy do jednej z największych, odświętnie, chce mi się napisać, pobielonej i skąpanej w świetle dnia, bo wpływa ono przez okazałe weneckie okna, uderza nas zmasowana czerń szkolnych tablic wykreślających tą przestrzeń.

 W środku sali wznosi się niewysokie podium, z jasnych, pewnie sosnowych desek podłogowych, takich, jakie kładziono w dawnych szkołach, o powierzchni sporej klasy, w szczycie tego podium stoją trzy czarne tablice na drewnianych, jasnych również stelażach, a całą powierzchnię podłogi zajmuje kilkadziesiąt, rozrzuconych na niej, z trafnym rozmysłem, czarnych oczywiście tablic. To, co na nich kredą napisano nie jest widoczne i właściwie nie jest ważne, choć są to słowa samego Mistrza.  

Wrażenie jest bowiem przejmujące, a skojarzenie nieodparte – oto  Umarła klasa!  Wizualnie inna, innej ręki i wyobraźni – ale, co do sensu – analogiczna, rzekłbym – bliźniacza.

Wszystkie ideotwórcze komentarze Josepha Beuysa oraz komentarze jego komentatorów, w jednym mgnieniu oka tracą ważność.

Przypominam sobie, że Umarła klasa   zaczęła w Kantorze dojrzewać w tych samych prawie latach, a obaj, można powiedzieć, zaczynali od Powrotu Odysa, gdyż Beuys był żołnierzem i jeńcem wojennym.

Kiedyś, gdy i my dojrzejemy do ujmowania trwałych sensów minionego wieku, takie paralele jego artystów kluczowych, okażą się filarami konstrukcji tych sensów.

 Mam nadzieję zobaczyć analogiczną ekspozycję Tadeusza Kantora w warszawskim Muzeum Sztuki (?!) Współczesnej. Jeśli ono kiedykolwiek powstanie…

  

***

Seminarium w Berlinie

***

Chyba przed rokiem zapytywał mnie listownie Henryk Markiewicz o pochodzenie zwrotu “białe ściany polskiego domu”, który zapewne chciał umieścić w kolejnym wydaniu swoich Słów skrzydlatych.  Byłem przekonany, że zwrot ten pochodzi z Płomieni  Brzozowskiego, a choć mój roboczy egzemplarz mam starannie pokreślony, to go tam nie odnalazłem. Nie odnalazłem go też w innych dziełach Brzozowskiego, ani w żadnych swoich notatkach i odpisałem Profesorowi z konfuzją.

Oto słowa prawdziwie skrzydlate, latają sobie po świecie, a nie wiadomo skąd wyleciały. Nazbyt jednak dałem się zaszpuntować przez Brzozowskiego, skoro sam użyłem tego zwrotu, jako tytułu rozdziału w swojej książce (Stanisław Brzozowski. Kształtowanie myśli krytycznej. “Czytelnik”, Warszawa 1976, s. 48-84). Znałem już jednak wtedy znakomite dziełko Aliny Witkowskiej (Sławianie, my lubim sielanki… PIW, Warszawa 1972), w którym rozdział VI nosi ten sam tytuł (tamże s.160-179), bo się do niego odnosiłem w przypisie (przypis 40, s. 73/74), twierdząc tam, że zwrot bez wątpienia pochodzi z Płomieni.  

Tymczasem kwestia jest jasna i została dawno wskazana  przez Witkowską, która cytuje Pana Tadeusza:

“Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany; / Świeciły się z daleka pobielane ściany,” (…) (Ks.I, w.25,26)

Obraz jest jasny, a nawet można powiedzieć – biały, ale od zwrotu, jakim się posłużyliśmy, frazeologicznie odległy.

Dopiero co jednak, wpadły mi w oczy przypadkiem (co innego sprawdzałem), te dwa wersy z księgi  IX (w. 529, 530):

“O dworze Soplicowski! Jeśli dotąd całe / Świecą się pod  lipami twoje ściany białe,” (…)

Czy coś z tego wynika? Tak, to mianowicie, że przerobiliśmy niepostrzeżenie dla samych siebie “dwór” na “dom”, bo milcząco przyjęliśmy, że domem w Polsce mógł być tylko dwór.

Biblioteka Renesansowa

Humanistyczne żywoty filozofów starożytnych. Tom pierwszy serii przekładów z łacińskojęzycznej literatury włoskiego renesansu pod redakcją Włodzimierza Olszańca i Krzysztofa Rzepkowskiego. Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2008.

Dzieło prawdziwej sztuki edytorskiej. Nagroda Ministra “za najtrafniejsza szatę edytorską książki naukowej”. Dziękuję szefowi WUW, panu Ryszardowi Burkowi.

Iwaszkiewicz, Jeleńska, Jeleński

Jaroslaw Iwaszkiewicz, Teresa Jeleńska, Konstanty A. Jeleński, Korespondencja.  Opracował i przypisami opatrzył Radosław Romaniuk. Instytut Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską. Biblioteka “WIĘZI”, Warszawa 2008.

Świadectwa nieomal rodzinne, opracowanie wzorowe. Podzięka dla Pawła Kądzieli.

“Obrazkarnia” w Epinal

epinal

Ukaże się w Almanachu Antropologicznym (3): Słowo/obraz.  Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2009.

Poezja, proza, epika

Leszek Czuchajewski, Świat według Józefa Dzioby, wstęp Mariana Pilota, LSW, Warszawa 2009.

Utwór przejmujący, substancjalny, rdzenny, wysłuchany i napisany. Wszystkim polecam.

Kotlina Jeleniogórska

Arne Franke, Śląskie Elizjum. Zamki, pałace, dwory i parki w Kotlinie Jeleniogórskiej.   Deutsches Kulturforum ostliches Europa, Potsdam 2006.

To dar nieocenionej Ariane Afsari z Deutsches Kulturforum. Co prawda te zamki i pałace to nie były moje jeleniogórskie kąty, ale z przyjemnością patrzę, jak się odradzają!

Osiński o polskim Oriencie

Zbigniew Osiński, Polskie kontakty teatralne z Orientem w XX wieku: I. Kronika, II. Studia. słowo/obraz/terytoria, Gdańsk 2008.

Poważna kandydatura do tegorocznej Nagrody im. Jana Baudouina de Courtenay.

O dziele Walickiego

Wokół Andrzeja Walickiego. Almanach myśli rosyjskiej. Pod redakcją Janusza Dobieszewskiego, Jana Skoczyńskiego i Michała Bohuna. Uniwersytet Warszawski, Wydział Filozofii i Socjologii. Warszawa 2009.

Gratuluję redaktorom pomysłu i realizacji.

Next Page »