Wokół “Etosu Lewicy”

Zapraszam osobiście!   nws_program_12012010

Pismo, książka, lektura

Paweł Rodak, Pismo, książka, lektura. Rozmowy: Le Goff, Chartier, Hebrard, Fabre, Lejeune, przedmowa Krzysztof Pomian. Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2009.

To już znam i bardzo polecam, a Pawłowi dziękuję za podziękowanie.

Projekt “Somatotes”

zaproszenie

***

Andrzej Mencwel, Son, pieriekład z polskoi Andrija Poritka. “Kijiwss’ka Rus’ ” , kniga 7-8 (XXXVIII-XXXIX), Kijiw 2009, s. 234-238.

Marksizm i modernizm

Taki, tradycyjny (pisałem o tym pod koniec lat siedemdziesiątych) będzie tytuł mojego wystąpienia na konferencji:

Wizjoner i realista: z okazji 150 rocznicy urodzin Ludwika Krzywickiego.

Instytut Stosowanych Nauk Społecznych. Uniwersytet Warszawski, 11 stycznia 2010 roku.

***

Leszek Koczanowicz, Polityka czasu. Dynamika tożsamości w postkomunistycznej Polsce. Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, Wrocław 2009.

Dziękuję autorowi, rewanż w drodze.

Zadanie

Dać własny głos eseistyczny, autorefleksyjny przeto  autokrytyczny. Esej jest tworem rygorystycznym, świadomym kategorii ujęcia, przemyślnym  splotem krytyki przedmiotowej z podmiotową, a nie gawędą luźną i dowolną, jak sądzą nadwiślańscy literaci.  Taki esej musi być, z konieczności, autobiograficzny, lecz przekraczający dylemat apologii (pożądanej politycznie)  i demaskacji (chodliwej rynkowo). Winien on ustanawiać autorefleksję jako autokrytykę – zarówno psychologiczną, jak kulturową i społeczną, także, oczywiście, narodową i uniwersalną,  nawet kosmologiczną. Co właściwie możemy ująć, skoro nie określamy się w kosmosie?

Osobisty dukt pisarski, wolny od wszelkiej doraźności, słowo poważne –  o sobie i sztuce, o rodzinie i kulturze,  środowiskach i obyczajach, historycznej dramaturgii osobowej i zbiorowej. Głębią czasową trzeba sięgać antropogenezy kulturowej, a przestrzennie obejmować terytorium cywilizacji euroamerykańskiej. “Aborygenów”  wszystkich kontynentów (nie znoszę tej nazwy dlatego biorę ją w cudzysłów) pozostawić na granicy, aby uniknąć wszelkiej egzotyzacji, także etnograficzno-etnologicznej. 

Na tej granicy jednak  podmiot piszący, czyli ujmujący, autorefleksyjny i autokrytyczny, sam pozostaje, przynajmniej częściowo “aborygenem” – pyta bowiem nie tylko o wymiary tego planetarnego kulturowo-cywilizacyjnego chronotopu, lecz i o jego sens. Sens dla tych, którzy  musem, nierzadko przemocą, zostali pozostawieni na tej granicy, lub poza nią zepchnięci.   

Podmiot ten mówi w pierwszej osobie, utożsamia narratora z autorem, ponieważ inaczej żadna autorefleksja oraz autokrytyka nie uzyskają wiarygodności. Co właściwie możemy powiedzieć, skoro nie mówimy o sobie?       

« Previous Page