Wokół “Etosu Lewicy”
20/01/2010
Zapraszam osobiście! nws_program_12012010
Pismo, książka, lektura
Paweł Rodak, Pismo, książka, lektura. Rozmowy: Le Goff, Chartier, Hebrard, Fabre, Lejeune, przedmowa Krzysztof Pomian. Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2009.
To już znam i bardzo polecam, a Pawłowi dziękuję za podziękowanie.
Projekt “Somatotes”
10/01/2010
***
Andrzej Mencwel, Son, pieriekład z polskoi Andrija Poritka. “Kijiwss’ka Rus’ ” , kniga 7-8 (XXXVIII-XXXIX), Kijiw 2009, s. 234-238.
Marksizm i modernizm
Taki, tradycyjny (pisałem o tym pod koniec lat siedemdziesiątych) będzie tytuł mojego wystąpienia na konferencji:
Wizjoner i realista: z okazji 150 rocznicy urodzin Ludwika Krzywickiego.
Instytut Stosowanych Nauk Społecznych. Uniwersytet Warszawski, 11 stycznia 2010 roku.
***
Leszek Koczanowicz, Polityka czasu. Dynamika tożsamości w postkomunistycznej Polsce. Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, Wrocław 2009.
Dziękuję autorowi, rewanż w drodze.
Zadanie
01/01/2010
Dać własny głos eseistyczny, autorefleksyjny przeto autokrytyczny. Esej jest tworem rygorystycznym, świadomym kategorii ujęcia, przemyślnym splotem krytyki przedmiotowej z podmiotową, a nie gawędą luźną i dowolną, jak sądzą nadwiślańscy literaci. Taki esej musi być, z konieczności, autobiograficzny, lecz przekraczający dylemat apologii (pożądanej politycznie) i demaskacji (chodliwej rynkowo). Winien on ustanawiać autorefleksję jako autokrytykę – zarówno psychologiczną, jak kulturową i społeczną, także, oczywiście, narodową i uniwersalną, nawet kosmologiczną. Co właściwie możemy ująć, skoro nie określamy się w kosmosie?
Osobisty dukt pisarski, wolny od wszelkiej doraźności, słowo poważne – o sobie i sztuce, o rodzinie i kulturze, środowiskach i obyczajach, historycznej dramaturgii osobowej i zbiorowej. Głębią czasową trzeba sięgać antropogenezy kulturowej, a przestrzennie obejmować terytorium cywilizacji euroamerykańskiej. “Aborygenów” wszystkich kontynentów (nie znoszę tej nazwy dlatego biorę ją w cudzysłów) pozostawić na granicy, aby uniknąć wszelkiej egzotyzacji, także etnograficzno-etnologicznej.
Na tej granicy jednak podmiot piszący, czyli ujmujący, autorefleksyjny i autokrytyczny, sam pozostaje, przynajmniej częściowo “aborygenem” – pyta bowiem nie tylko o wymiary tego planetarnego kulturowo-cywilizacyjnego chronotopu, lecz i o jego sens. Sens dla tych, którzy musem, nierzadko przemocą, zostali pozostawieni na tej granicy, lub poza nią zepchnięci.
Podmiot ten mówi w pierwszej osobie, utożsamia narratora z autorem, ponieważ inaczej żadna autorefleksja oraz autokrytyka nie uzyskają wiarygodności. Co właściwie możemy powiedzieć, skoro nie mówimy o sobie?