Jeszcze o Żeromskim

Żeromski był cały czas tym, który myślał o trzeciej drodze… Z Andrzejem Mencwelem rozmawia Mateusz Dudek (w:) www.teologiapolityczna.pl

Zaproszenie na dzisiaj

zaproszenie

Długi książkowe (cd)

Ceglane ciało, gorący oddech. Warszawa Leopolda Tyrmanda. Autorzy różni, wstęp Piotr Kubkowski, Igor Piotrowski. Lampa i Iskra Boża, Warszawa 2015.

Tytuł świetny, objętość monumentalna, zawartość wszechstronna i ciekawa – gratuluję i dziękuję, chociaż moja niechęć do tego polskiego picaro, który udawał moralistę, nie maleje.

Długi książkowe

Włodzimierz Herman, Filozof na scenie czyli moja przygoda teatralna z Kierkegaardem. Wrocławska nostalgia. Wstęp Jacek Aleksander Prokopski. Posłowie Janusz Degler. Oficyna Wydawnicza Atut, Wrocław 2015.

Tej osobistej książki mojego przyjaciela jeszcze z żarskiego liceum nie mogę tylko skwitować, muszę mu się zrewanżować, a to nie nastąpi tak zaraz, musi jeszcze potrwać. A co miałem powiedzieć, już powiedziałem – na warszawskiej promocji.

Przypomnienie i pytania

Przez cały ten czas jaki upłynął od paryskiego czarnego piątku, przypomina mi się rosyjski terrorysta Iwan Kalajew (1877-1905), który zrezygnował z zamachu bombowego na wielkiego księcia, gdy zobaczył, że obok niego w powozie znajdują się również żona i dwoje dzieci. Udanego zamachu dokonał kilka dni później na samego wielkiego księcia, przyznał się do niego, nie skorzystał z możliwości wyrażenia skruchy, ponieważ uznawał swoje zabójstwo za akt sprawiedliwości. I honorowo, rzec można, dał głowę, po śmiertelnym wyroku sądowym.

To nie jest niewinne przypomnienie – ono jest związane z dręczącymi pytaniami: co właściwie stało się w naszym świecie? Czy tamten terroryzm indywidualny był zalążkiem współczesnego, masowego? I w jakiś sposób daje się tłumaczyć tamtymi warunkami i motywacjami, podniesionymi wysoko, ale na tej samej skali, czy też jest to fenomen nowy, z innych rodzący się warunków i motywacji, którego skala jest nam obca i nieznana? Jeśli to pierwsze, to może jakoś uda się go zrozumieć i opanować (kiedy?, gdzie?); jeśli to drugie – trzeba naprawdę zacząć się bać.

Zaproszenie do Szczecina

Mówić, czytać, klikać – wykład prof. Andrzeja Mencwela

Będzie trudniej

To nie było tak dawno, jakieś dziesięć, dwanaście lat temu, krótko po ataku na World Trade Center oraz po triumfach francuskich piłkarzy, dowodzonych przez Zinedine’a Zidana na mistrzostwach świata i Europy. Byłem po raz pierwszy gościem uniwersytetu w Nancy i mieszkałem w starej willi położonej w środku campusu, służącej jako hotel uniwersytecki. Była ona dość zaniedbana, a jej urządzenia sanitarne należały do zabytków, co we mnie, zaangażowanym wówczas modernizatorze, budziło poczucie wyższości. Pierwszego ranka obudziły mnie huczne, młodzieńcze odgłosy, dobiegające z pobliża, spałem bowiem dłużej niż zwykle, gdyż przyjechałem późnym pociągiem z Paryża. Wstałem, odsłoniłem ciężkie kotary i wyjrzałem na rozświetlony słońcem świat boży, którym z mojej strony było, należące do campusu, piłkarskie boisko. To na nim właśnie z radosnym ferworem grały ze sobą dwie studenckie drużyny, tworzące feerię typów sylwetek,  rytmów ciał, barw skóry. Nie wiedziałem jeszcze, w tamtej chwili, że niektórym z nich będę później tłumaczył sensy Kanału Andrzeja Wajdy.

Patrzyłem na tę grę oczarowany i dumny, a nie wstydzę się wzruszenia, które wtedy poczułem: Tak – mówiłem sobie – to jest Republika Francuska, oni to potrafili osiągnąć!

Republika Francuska jest, w pewnej mierze, naszą wspólną ojczyzną, a ja tej dumy nie zamierzam się wyzbyć. Chociaż będzie nam trudniej niż było dotąd. Może jeszcze trudniej niż sobie teraz wyobrażamy.

Aristos

W poniedziałek rano stoi pod apteką, gdy z niej wychodzę. Wysoki, postawny, schludnie ubrany, ze zgrabnie przystrzyżonym  czarnym wąsikiem.

– Przepraszam pana – mówi grzecznie, jakby uchylał kapelusza – czy ma pan może 50 groszy?

– Nie mam dla pana – odpowiadam mniej grzecznie – jestem jakieś dziesięć lat starszy i pracuję.

Patrzy na mnie z wysoka i milknie. A ja dodaję:

– Gdyby pan chciał zarobić, to się coś znajdzie…

Odwraca się ze wzgardą i odchodzi swoim dostojnym, niespiesznym krokiem.

 

Długi książkowe (cd)

Maria Dąbrowska, Życie i dzieło Edwarda Abramowskiego. Pomysł edycji, redakcja, posłowie Remigiusz Okraska. Wydawca “Nowy Obywatel”,Łódź 2014.

Cały czas trzymałem to wydanie pod ręką i stąd opóźnienie tego pokwitowania. Obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy myślą o nowoczesnej myśli polskiej. Gratuluję i dziękuję p. Remigiuszowi Okrasce.

Gabriela Matuszek, Maski i demony wczesnego modernizmu. Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2014.

To może nie jest rzecz z tego samego kręgu, co powyższa Dąbrowskiej, ale Abramowskiego też tu napotkamy, a o Brzozowskim studium osobne. Polecam!

Zaproszenie do Wilna

Invitation letter Vilnius university

Next Page »