***

Polsko-niemieckie miejsca pamięci. Redakcja Robert Traba, Hans Hennig Hahn, współpraca Maciej Górny, Kornelia Kończal. Tom 3 Paralele. Wydawnictwo Naukowe Scholar. Warszawa 2012.

Jestem stronnikiem tego monumentalnego przedsięwzięcia, ktorego znaczenie trudno przecenić i to nie tylko w relacjach polsko-niemieckich. To jest nie tylko dzieło naukowe, to jest także przyjazna lektura popularna. Zapraszam do czytania i czekam na pozostałe tomy (jeszcze trzy!).    

Spójność

Partia, która rządzi obecnie w Polsce określa się jako liberalna i za taką też jest uznawana. A nawet wyzywana.

Bolesław Prus jest niewątpliwie wielkim polskim prozaikiem. Był też wybitnym pisarzem liberalnym i powinien należeć do panteonu polskich liberałów. W tym roku mija stulecie od jego śmierci (1912 – 2012).

Ani sejm ani senat RP nie uznały jednak za właściwe, aby uczcić należycie jego pamięć.

Przewodniczącym klubu parlamentarnego rządzącej partii liberalnej jest Rafał Grupiński. Jakieś dwadzieścia lat temu zapowiadał się całkiem dobrze jako krytyk literacki i publicysta kulturalny. Nie zauważyłem, żeby rzekł teraz słowo w obronie Prusa. Pewnie bliższy był mu Piotr Skarga, którego rok właśnie obchodzimy.   

“Finansjalizacja”

Tego neologizmu użył  Jacek Żakowski w celnym i zwięzłym tekście trafiającym w samo sedno komunikacyjnego monstrum, które nosi nazwę ACTA. (Acta ad acta czyli co ma wspólnego internet z biblioteką, “Gazeta Wyborcza” 23 stycznia 2012).   Wszyscy, którzy jeszcze myślą o powszechności kultury i wiedzą, co ona oznacza, winni ten tekst przyjąć jako apel i podpisać się pod nim!

Monstrum ACTA, w interpretacji Żakowskiego nie jest zaskakującym wyjątkiem w tym świecie, lecz szczególnym, klinicznym przypadkiem  globalnego procesu “finansjalizacji”. Cytuję, żeby niczego nie przeinaczyć:

“Ten proces, który genewskie Obserwatorium Finansów nazywa finansjalizacją, to postępująca zamiana relacji na transakcje. W przypadku ACTA chodzi o ugruntowanie w prawie międzynarodowym zamiany relacji twórcy i odbiorcy w transakcję dostawcy z nabywcą. Wedle logiki stosowanej w ACTA sensem twórczości przestaje być inspiracja, a staje się transakcja.

Od 30 lat finansjalizacja dewastuje kolejne sfery życia społecznego. Zamienia pacjenta w klienta, a lekarza w dostawcę usługi medycznej. Ucznia zamienia w nabywcę oferty edukacyjnej, nauczyciela czyni jej wykonawcą. Czytelnika czy widza przemienia w target reklamowy, wierzyciela w anonimowego posiadacza prawa do kredytu, które może w każdej chwili komukolwiek odstąpić, z adwokata czyni przedstawiciela prawnego, z dziennikarza – mediaworkera, z naukowca dostawcę wiedzy lub innowacji itp. Istotą przestaje być treść relacji, a staje się wartość transakcji.”

O czym trąbią, kiedy trąbią o kryzysie? O finansach, a reforma finansów ma nas zbawić. Czy ktoś z matadorów mówił o ludziach, środowiskach, grupach, klasach, społeczeństwach? Nie, ponieważ ten język, a z nim takie podmioty zostały odrzucone. Finansjalizacja starcza teraz za wszystko, dlatego trzeba ją wreszcie odrzucać. Zaczynając od odrzucenia ACTA.    

***

Jerzy Szacki, Tradycja. Wydanie II rozszerzone. Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawa 2011. Seria Communicare.

Dziękuję Jerzemu Szackiemu za to, że uległ moim sugestiom i nie tylko zgodził się na nowe wydanie, ale je przygotował i poszerzył. Wydawnictwu dziękuję za wszystkie starania, które doprowadziły do tej edycji. Jednym z najtrudniejszych w Polsce przedsięwzięć jest wznawianie książek, które zajęto prawem kaduka!

Pytanie

Kiedy zalewa cię powódź pustych słów, nadymanych egotyczną intonacją, wtedy wyobraź sobie, że grasz w szachy i to nie partię zapisywaną, lecz realną – z polami i figurami. Musisz przewidywać, planować i realizować całe sekwencje posunięć, które tak cię pochłoną, że tamto zacichnie i się oddali.

Powodzi nadętych słów nie można się przeciwstawić słownie, bo wtedy się  je pomnoży. Zalew taki można skutecznie  wyminąć tylko milczeniem. Milcząc unieobecnić się, czyli przenieść w wyobrażoną partię szachów.

A  jeśli fala podchodzi do gardła i nie można już jej znosić? To co?

Odrzucić szachownicę i wyjść z tej gry!

To dopiero jest agresja! Ale dlaczego za agresję nie uznaje się topienia ludzi w powodzi zbędnych słów?    

***

Kazimierz Brakoniecki, Dziennik berliński. Wydawnictwo FORMA. Stowarzyszenie OFFicyna, Szczecin, Bezrzecze 2011.

Czytam tak, jakbym chodził z autorem po Berlinie ( z okolicami) i współmyślał z nim, ale pozostaję zazdrosny, bo w Berlinie bywam prawie przejazdem, najwyżej parę dni…

***

Zaproszenie UKSW

***

Karnawał. Studia historyczno-antropologiczne. Wybór, opracowanie i wstęp Wojciech Dudzik. Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2011.

Jak zaleca autor tego opracowania będę czytał w karnawale. I dziękuję!

Fizyka państwa

Janusz Palikot w rozmowie opublikowanej w “Gazecie Wyborczej” (Co ma Bóg do Palikota, rozmawia Agnieszka Kublik, 7-8 stycznia 2012) tylko do pewnego stopnia trzyma się poglądów dotyczących urządzenia państwa, przede wszystkim jego świeckości, gdyż przekracza laicką wstrzemięźliwość, kiedy na pytanie: “Co ma Bóg do Palikota?” odpowiada: “Nic. Czyste nic. Nigdzie nie widać żadnych znaków, aby coś miał chcieć. Tym bardziej, że go najzwyczajniej nie ma…”

Pomijam to, że takie orzeczenie kłóci się najwyraźniej z wiarą w wędrówkę dusz, którą deklaruje najpoważniej, bo to poniekąd jego prywatna sprawa, ale polityk, który dąży do reformy państwa nie może angażować w te dążenia żadnej metafizyki. Staje bowiem wówczas  na tym samym gruncie, na którym działają ci, którzy państwo deifikują i wznawia walkę ateistów z fideistami, której skutki będą nieszczęsne, jeśli nie złowrogie!

Janusz Palikot, który określa się jako filozof, powinien wiedzieć, że państwo jest urządzeniem fizycznym,  należącym do świata fenomenów, a nie metafizycznym i z noumenami nie ma nic wspólnego. Jest to różnica analogiczna do tej, jaka  dotyczy tytułu jego filozoficznej pracy magisterskiej. Miała ona na pewno tytuł Transcendentalna jedność apercepcji u Kanta,  a nie Transcendentna jedność apercepcji u Kanta, jak napisał w GW.

Podsumowuję: państwo podlega umysłowi ludzkiemu (“transcendentalnemu”), a nie boskiemu (“transcendentnemu”) i trzeba Palikota umysłowi temu przywrócić! Albo Palikotowi przywrócić ten umysł!

  

***

Henryk Bereza, Zgłoski. 44 jednowiersze z przekroczeniami. Wydawnictwo Froma, Szczecin, Bezrzecze 2011.

Drogiemu Heniowi – podzięka za tomik i jego przypisanie!

Next Page »